14 kwietnia 2015 r. w Filii nr 6 - Centrum Multimedialnym odbyło się kolejne spotkanie Klubu Miłośników Filmu, podczas którego obejrzeliśmy film „Blue Jasmine”.
Tytułową Jasmine poznajemy podczas lotu z Nowego Jorku do San Francisco. Kobieta mówi do siebie i o sobie nie bacząc na to, czy ktoś ją słucha czy nie. Torby i walizki od Louis Vuitton, podróż pierwszą klasą to tylko przykrywka. Jasmine dostała się na szczyt drabiny społecznej poprzez małżeństwo z zamożnym Halem. Zmanierowana, wyniosła Jeanette, która podbudowując swoją pewność siebie zmienia imię na Jasmine, żeby nie uchodzić za pospolitą, jest atrakcyjną kobietą z wielkim wyczuciem stylu. Niestety, zamiast zdobyć wykształcenie, pracę i niezależność, staje się dodatkiem do męża, bardzo efektownym, ale jednak tylko dodatkiem. Luksus, beztroska finansowa, towarzystwo z wyższych sfer to świat, którego pożąda i chce być jego częścią. Niestety niefrasobliwe podejście Jasmine do interesów męża, unikanie niewygodnych pytań, całkowite zaufanie i brak zainteresowania, co robi najbliższy jej człowiek kończy się katastrofą. Hal trafia do więzienia za malwersacje finansowe na wielką skalę, majątek zajmuje państwo, a ona zostaje bez środków do życia. Adaptacja do nowej rzeczywistości jest niesamowicie trudna. Jedynym rozwiązaniem dla Jasmine jest ucieczka do innego miasta, do zapomnianej przyrodniej siostry, która kiedyś, wraz z mężem, weszła w interesy ze szwagrem. Dla Jasmine, której jedyną umiejętnością było organizowanie przyjęć, bywanie na salonach i przebieranie w luksusowych ciuchach to bardzo dotkliwy upadek z dość wysokiego stopnia drabiny społecznej. Kiepsko skrywana pogarda dla siostry - kasjerki w sklepie i jej towarzysza życia, który jest mechanikiem samochodowym, to nowe elementy życia, których nigdy wcześniej nie znała. Kobieta czuje się rozdarta, nie potrafi się pogodzić z rolą żony bankruta. Panikuje na myśl o pracy, o życiu poniżej dawnego standardu, a jednocześnie brnie w kłamstwa, żeby zasłużyć na lepsze traktowanie ze strony nowopoznanych ludzi. Przez cały film bohaterka przywołuje wspomnienie pierwszego poznania z mężem i wspólną piosenkę. Dawne i obecne życie przeplata się dobrymi lub bolesnymi wspomnieniami jak w kalejdoskopie. Dla głównej bohaterki przeszłość jest bardziej realna niż teraźniejszość. Kiedy fortuna ulatuje niczym bańka mydlana, okazuje się, ze nie istnieje żaden życiowy cel. Relacje z innymi ludźmi są tak płytkie, że nie ma się nawet komu wyżalić. Jeszcze przed chwilą beztroscy, bez obawy patrzący w przyszłość, dziś bankruci bez perspektyw na przyszłość.
Film przedstawia pełna gamę ludzkich charakterów, różnorodne podejście do życia i pieniędzy punktując zarówno ich wady, jak i zalety bez taryfy ulgowej. Kreacja na miarę Oskara, jaką stworzyła Kate Blanchett, jest niezaprzeczalnie największą zaletą całego filmu. Aktorka brawurowo oddaje na ekranie uczucia jakie towarzyszą rozchwianej emocjonalnie bohaterce. Od napadów szału, poprzez obraz uśmiechniętej milionerki wydającej kolejne przyjęcia, aż do depresyjnej lekomanki, która mówi sama do siebie - w każdym wydaniu jest świetna.
W każdym z tych wcieleń Blanchett jest wiarygodna, a rola jaką stworzyła, pozwala obejrzeć film z zachwytem. Ukazuje prawdziwość znanej powszechnie myśli, że pieniądze szczęścia nie dają, a także ostrzega przed pokusami, jakie czyhają na człowieka w świecie blichtru i bogactwa.
Na kolejne spotkanie Klubu Miłośników Filmu zapraszamy 12 maja 2015 r.
